Autor Wiadomość
misterka
PostWysłany: Pon 12:26, 03 Wrz 2007    Temat postu:

Moi rodzice są raczej antyfanami TH (bo czego innego można się spodziewać po miłośnikach klasyki i jazzu?). Mój tato jednak powiedział, że członkowie TH potrafią grać, ale grają prostą muzykę, taką za jaką im płacą, i że stać ich na lepiej. No i myślał, że Bill to dziewczyna, ale to już standard. ;P Mama jest neutralna, nie wypowiada się na ich temat, ale jak puszczę jakąś piosenkę TH i pytam, czy fajna, to ona na to: 'Przecież te piosenki są wszystkie takie same'. Rolling Eyes
Za to moi przyjaciele są zatwardziałymi antyfanami i nie wytłumaczysz im, że nie ocenia się zespołu po wyglądzie wokalisty i posłuchaniu 4 piosenek. Nie dociera i tyle. Bill to transwestyta, muzyka jest ble, Tokio Hotel to pedały. ^^
Gummi
PostWysłany: Nie 21:12, 02 Wrz 2007    Temat postu:

No więc tak moja mama kocha Tokio Hotel tak samo jak ja! xD Rozumie moja fascynacje nimi oraz uczucie,które darze Billa. Rozumie mnie z każdą sprawą *no prawie* haha sama podkochuje się w Tomie XD. Naprawdę ciesze się,że ma takie nastawienie do nich. Lubi ich muzyke czasami łapie ją na tym jak sprząta czy gotuje obiad w rytmach TH ^^. Często słysze takie łamane "dus de monzun" ! ;D
Mój tato, ee sama nie wiem.Nie mam z nim dobrych kontaktów, ale chyba nie ma nic przeciwko w końcu zawiozł mnie na ich koncert. Moj brat to chyba najmłodszy fan, kochany jest xD. Co do przyjaciół? Hmmm.. nie mają nic do tego,że ich słucham. Jeśli chodzi tutaj o Marysię,Ole czy Irme. W szkole to różnie bywa. Cały czas spotykam się z dziwnymi komentarzami, ale nie przejmuje się tym. W klasie wszyscy wiedzą,że ich kocham...A Sanae, czyli moja kochana Mrs.Schrei jest fanką ! Ona jest moja syjamską siostrą,dosłownie. Ale to już inna sprawa:*.Więc jest fajnie (:
Widać,że ja bardzo lubie gadać yaay! xD
kocham-padalca-u-dolu
PostWysłany: Pią 21:10, 24 Sie 2007    Temat postu: OMG >>>

No więc tak jak moja rodzinka odbiera TH... Wszyscy zgodnie myślą, że są pedałami x(
Ale ponadto opinia mjego brata ( ma 8lat ), na temat poszczególnych członków:
* Bill - pedał, który się maluje. I nie ma nic pomiędzy nogami
* Tom - klon Billa, tak samo spedalony i niedorozwinięty
* Gustav - normalny, czy nie normalny?
* Georg - wygląda jak obrośnięta małpa, która uciekła z ZOO

Moja mam ciągle nazywa Billa, pedłem ;|, ale za to mam błogosławieństwo na Toma Very Happy. Któregoś dnia powiedziała tak: " Ewelina, jak będziesz z tym jak mu tam... <mysli> O wiem Tom!... to daję Wam błogosławieństwo, tylko małych Kaulitzów nie naróbcie!

Mój staruszek tylko powtarza, że to tandeta ich słuchać. Bo za rok już o nich nie będzie tak głośno...

A przyjaciele... o___O wolicie nie wiedzieć ich opinii Very Happy
Rolling Eyes Rolling Eyes Exclamation
Akemi
PostWysłany: Sob 21:27, 30 Cze 2007    Temat postu:

A moja mama to mówi, że muzyke mają bardzo dobrą i Tom i Bill to takie śliczne chłopaki tylko, że ona niemieckiego języka ni znosi i to jej przeszkadza ich słuchać. Chociaż czasem jak jedziemy samochodem i włączam ich płytke to nic nie mówi xD
Moja pierwsza siora to ich lubi. Nawet była razem ze mną na koncercie, ale żeby tak miała obsesje to nie. No w końcu jest dorosła xD
A moja druga to tam się z nich śmieje, ale chyba nic do nich nie ma ^^
shira
PostWysłany: Pią 23:07, 29 Cze 2007    Temat postu:

W sumie to mało ich to obchodzi. Nie lubią tylko jak chodzę po domu i powtarzam z częstotliwością raz na minutę, że chcę jechać na ich koncert.
Tak naprawdę to moja mama cieszy się jak włączam Tokio Hotel, bo nie może już znieść growlu x'D.
Kocham_Billa
PostWysłany: Wto 17:40, 26 Cze 2007    Temat postu:

aha bym nie dodala ale w mojej rodzinie jest spoko jesli chodzi o TH ... moja mamcia ich polubiła ba nawet podoba jej sie in die nach oraz der letzte tag i mowi ze robia swietną muzę Laughing i nawet podoba jej sie gustav Smile tatko, neutralnie mozna by powiedziec ale znosi ich czasem mowi ze mam fioła na maxa na ich punkcie (ale chyba tak jest:-)) no co? ja kocham TH i sie tego NIE WSTYDZE !!! Babcia codziennie mi daje niemieckie informacje i to jest cool Laughing a przyjaciele? coz takich prawdziwych freunde to chyba juz nie mam Sad a co? nie mam najmniejszego zamiaru zmieniac sie pod wplywem kogos i rezygnowac z tego co KOCHAM :* jak komus cos nie pasi to spadówka Razz Dla mnie TH bedą na zawsze !!! ich liebe dich Bill :*:*:*
Kocham_Billa
PostWysłany: Wto 17:32, 26 Cze 2007    Temat postu:

buuaa ogolnie mowiac to wali mnie to co sobie inni mysla na ten temat ... JA KOCHAM TOKIO HOTEL I TAK BEDZIE ZAWSZE a jak komus coś nie pasi to niech spada Mad
Sylas
PostWysłany: Wto 17:56, 12 Cze 2007    Temat postu:

Rodzice dają mi wolną rękę o do wyboru muzyki. Ale jeśli im się nie spodoba, zabraniają mi [ tzn. jak miałam 13 lat słuchałam namiętnie hip hopu... ]. Raczej jest im to obojętne. Ale nie dają mi na żadne dodatki z TH, nie pozwolili mi też jechać na koncert z Pszecem i LnD. [ "za daleko ! Jakby to w Lublinie było, byś mogła!"... jasssne. ]
Przyjaciele akceptują to, nie mają wyboru xD. Jasne, są tacy, którzy się z tego śmieją, wytykają palcami, ale nie zwracam na nich uwagi. Irytuje mnie jak np. słucham MP3 i nie słyszę jak ktoś mnie woła, potem ten ktoś rzuca komentarz "...pewnie Tokio Hotel słuchała..." [ jakby to była jakaś obelga ], nie mając pojęcia w ogóle o mnie. Wrr.
Miao Sing
PostWysłany: Pon 21:19, 11 Cze 2007    Temat postu:

Moja mama nie cierpi Tokio Hotel. Nie może ich słuchać. Jej sprawa.
W szkole to mam tylko dwie koleżanki, które ich lubią.
Reszta... Kompletni antyfani. Mój kolega z klasy codziennie mnie pyta czy ich lubię i codziennie mówi "stop tokio pedały".
Nie przeszkadza mi to.
I tak ich lubię.
A to, że inni ich nie lubią, to nie moja sprawa.
Gość
PostWysłany: Pon 13:50, 11 Cze 2007    Temat postu:

U mnie jest podobnie, z tym że u mnie cała rodzina na bliźniaków mówi "Panienki", babcia jest wyjątkiem, mówi "Malowane lalunie" xDD.
Gość
PostWysłany: Pon 13:45, 11 Cze 2007    Temat postu:

Moją mame nie obchodzi co słucham, tate z resztą też xDD. Jeśli chodzi o przyjaciół to owszem, wciąż słysze "Po co ich słuchasz", "to geje", albo "O jaaa... Jak można słuchać Pekin Ciotelu". To jest chamskie, a tym bardziej dlatego, że ja się nie czepiam tego, co oni słuchają, a ja akurat tych zespołów nienawidze, np. Marilyn'a Mansona. Ja uważam go za idiotycznego szataniste(bez obrazy dla fanów) nie mające szacunku do nikogo, a jednak nie śmieję się z jego fanów...
pszec
PostWysłany: Czw 19:48, 24 Maj 2007    Temat postu:

Bracia cioteczni nie będą się ich czepiać, dopóki będę chodziła z nimi na koncerty, np. happysad (ciągle traktują mnie jak "fajnego kumpla z długimi włosami"). Wprawdzie czasami jeszcze się z nich śmieją, a ja... śmieje się razem z nimi. Co mi tam.
Szandi
PostWysłany: Czw 17:27, 24 Maj 2007    Temat postu:

Jeśli chodzi o moich znajomych to jest ok. Najpierw się na mnie trochę dziwnie patrzyli (jak przyszłam z torbą Tokio Hotel, to mnie pół szkoły palcami wytykało xD), ale teraz wszyscy się już przyzwyczaili. Poza tym mam swoją bratnią duszę Akemi i razem dzielimy ten los Tokio Hotelic (Ale wymyśliłam słowo O.O XD)
Nein.
PostWysłany: Sob 17:32, 19 Maj 2007    Temat postu:

Moi rodzice wiedzą, żę lubię, ale chyba jest im to obojętne. Wprawdzie jak był koncert, to teraz trochę bardziej się zainteresowali, szczególnie mój tata. Kupił mi sam z siebie plakat i sam go powiesil, bez mojej zgody^^. I któregoś razu leżę w łóżku i nagle przychodzi mój tata. Myślałam, że każe mi wstawać i sprzątać, a on "Tokio Hotel leci w telewizji" ;D. Myślałam, że padnę. Albo oglądał kawałek Vivy Spot, bo się wydarłam z mojego pokoju, że będzie relacja z koncertu ;D.

Moja siostra kiedyś lubiła TH... Teraz to sama nie wiem, chyba jest obojętna.

A znajomi? Różnie bywa, jedni przpadają za TH, a inni nie^^. Ale w stosunku do mnie jakoś nikt nigdy nie był z powodu tego, że słucham, złośliwy czy coś. Wiadomo, o gustach się nie dyskutuje Wink. A czasem, szczególnie, jak moich dwóch kolegów się zbierze razem, to takie gadają śmieszne rzeczy o TH, że leżę Mr. Green . Śmieszne, nie złośliwe. I fajnie jest Wink.

Przyznam, że bałam się trochę reakcji mojej nowej klasy na to, że słucham TH. Tzn może nie bałam, ale zastanawiałam się, czy przez to będą się nabijać itp. Nic takiego się nie stało, teraz to chyba już wszyscy wiedzą, że byłam na koncercie itd. Nawet niektórzy nauczyciele xD.
Temcia
PostWysłany: Sob 11:33, 19 Maj 2007    Temat postu:

Moja mama stwierdziła po pewnym czasie, że jak muszę słuchać tych "pedałów" to niech będzie. Bardziej czepia się ich (czyt. Billa) wyglądu i nie rozumie czemu tak za nimi szaleje. Do samej muzyki nic nie ma, nawet podśpiewóje ich teksty i stwierdza, że są całkiem fajne. Oprócz tego śmieje się, że po tym koncercie i moich wyczynach na nim Bill powinien podjechac po mnie limuzyną. Ale jak jej wspomniałam o koncercie pierwszy raz to powiedziała, że bez problemu mogę jechać.
Tatuś nic do nich nie ma:) Pomagał mi się szykowac na koncert i mnie tam zawiózł. Był tylko przerażony taką ilością dziewczyn mdlejącą na samo wspomnienie o TH i tym jak wylałyśmy się z tworwaru, bo ktoś krzyknął, że zaraz będą wyjeżdżać. Smile
Brat by najchętniej pozrywał plakaty i razem ze wszystkim co się tyczy th spalił...
A znajomi?
W klasie raczej większość wie, ale nie mam pojęcia co o mnie mówią. Moi przyjaciele to zaakceptowali w końcu każdy może mnieć jakiegoś fioła prawda ? Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group